Wiele osób siedząc w domach, zastanawia się, czy warto jest nadal bawić się w kryptowaluty – bo w końcu nie raz czy dwa cena bitcoinów czy innych walut krypto skacze ostatnio w górę. Jednakże czy na pewno warto? O tym dowiesz się za chwilę!

Kryptowaluty zmieniają się pod wpływem pandemii
Zapewne każdy dorosły wie, że giełda kryptowalut to „gra tylko dla dorosłych”. Podobnie jak wszystkie waluty, w tym przypadku, na przykład z powodu obecnej pandemii, kryptowaluty również są podatne na szybszy upadek z aktualnej pozycji. Nie wspominając o klęskach żywiołowych – niezależnie od tego, czy są to trzęsienia ziemi, zarazy czy inne formy katastrof ludzkich, poważnie wpłyną na stan rynku kryptowalut. Jest to całkowicie zrozumiałe, ale niektórzy ludzie są naturalnie zainteresowani zarabianiem większej ilości pieniędzy i właśnie w kryptowalutach widzą swój zarobek.
Oczywiście kilka lat temu, kiedy rynek kryptowalut dopiero się formował, niektórzy inwestorzy mogli zainwestować dużo pieniędzy w kryptowaluty i próbują teraz na tym nie stracić, a jednocześnie skłonić innych do zrobienia tego samego, aby łatwiej i za większą cenę móc sprzedać swoje akcje. Jednak wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ceny tych walut internetowych mogą nigdy nie powrócić do poziomów, które osiągnęły kilka miesięcy temu. Wszyscy naprawdę czekają na koniec kryzysu, a sytuacja na świecie ma tendencję do stabilizacji, więc może większość ludzi chce inwestować. Ponieważ na ten fakt w zbyt dużym stopniu wpływa sytuacja na świecie, trudno powiedzieć, czy warto teraz inwestować.
Bitcoin – czyli raz rower, a raz samochód za jedno BTC
Od dawna wiadomo, że ogólny trend wartości kryptowalut, takich jak Bitcoin, jest bardzo niestabilny, ale w dobie koronawirusa jest jeszcze bardziej niepewny. We wczesnych dniach pandemii cena Bitcoina mocno spadła. Nie będziemy przetwarzać rzeczywistych wartości, ponieważ wtedy też ten artykuł z dnia na dzień stanie się nieaktualny.
Kiedy sytuacja się ustabilizuje?
Nawet najbardziej optymistyczni eksperci przewidują, że cała sytuacja nie zostanie rozwiązana do końca 2021 roku. Wiele zależy od szczepionki, która prawdopodobnie z powodu licznych opóźnień zostanie zrealizowana w pełni w okolicach grudnia. Prognoza kończenia zaszczepienia całego społeczeństwa była pierwotnie zaplanowana na koniec lata, ale jasne jest, że system póki co tak nie działa, nie mówiąc o tym, że po raz kolejny dostawy szczepionek się spóźniają.